Jacek Zieliński przed Jagiellonią: (…)Nikogo nie trzeba dodatkowo motywować…

Korona Kielce w niedzielne południe, 27 kwietnia, podejmie przed własną publicznością aktualnego mistrza Polski – Jagiellonię Białystok. Podopieczni Jacka Zielińskiego staną przed jednym z najtrudniejszych wyzwań w końcówce sezonu. Drużyna z Podlasia prezentuje ofensywny i szybki futbol swoją dominację będzie chciała potwierdzić na Suzuki Arenie. Jaga chce się odkuć po niespodziewanej klęsce z Zagłębiem Lubin, a Korona…Cóż, Korona po prostu nie ma nic do stracenia

Podrażniona Jagiellonia kontra Korona bez kompleksów

Duma Podlasia w Poniedziałek Wielkanocny sprawiła swoim kibicom niemiłą niespodziankę, przegrywając na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin 1:3. Obecni mistrzowie Polski będą musieli wspiąć się na wyżyny swoich piłkarskich umiejętności, jeśli chcą wywieźć punkty z Exbud Areny w Kielcach. Co ciekawe – ostatni raz Jagiellonia wygrała przy Ściegiennego 8 sześć lat temu, kiedy Koronę prowadził Gino Lettieri. Na murawie mogliśmy wtedy zobaczyć takich zawodników, jak Eric Pacinda, Marcin Cebula czy Michael Gardawski.

– Nie ma żadnych symptomów ku temu, że mamy się położyć czy odpuścić. Oczywiście, duży szacunek dla Jagiellonii za to, co zrobiła – mistrz Polski, świetne występy w pucharach, dalej mają szansę namieszać w lidze. Nikogo nie trzeba dodatkowo motywować. My jednak też chcemy się pokazać z jak najlepszej strony i powalczyć z Jagiellonią jak równy z równym. Wiemy, że to będzie bardzo trudne spotkanie. Oni są podrażnieni, stracili punkty z Zagłębiem Lubin, duet z czołówki im ucieka. Ale to będzie zespół maksymalnie zmotywowany. Mogą się jednak spodziewać, że z naszej strony będzie podobnie – podkreśla szkoleniowiec Jacek Zieliński.

Stan kadrowy

Kogo zabraknie podczas niedzielnego meczu? Niestety, z powodu problemów z plecami nie zobaczymy Piotra Malarczyka. Yoav Hofmeister nadal trenuje indywidualnie i również nie znajdzie się w kadrze meczowej. Po ostatnim starciu z Piastem Gliwice ze składu wypadł Adrian Dalmau – napastnik doznał urazu mięśnia dwugłowego. Nie zobaczymy także Shumy Nagamatsu, który po meczu z Widzewem Łódź wciąż nie wrócił do pełni sił. Dobrą wiadomością jest powrót Marcela Pięczka do treningów. Większość piłkarzy pozostaje do dyspozycji sztabu szkoleniowego.

– Sytuacja kadrowa wygląda następująco: Adrian zmaga się z urazem – to naciągnięcie pierwszego stopnia mięśnia dwugłowego. Według naszych fizjoterapeutów jego przerwa potrwa około trzech tygodni, więc zakładamy, że na mecz z Rakowem będzie już do dyspozycji. Poza tym w kadrze meczowej zabraknie jeszcze Marcela Pięczka, choć zawodnik rozpoczął już treningi z drużyną, nie jest jednak jeszcze brany pod uwagę przy ustalaniu „dwudziestki”. Nieobecny będzie także Shuma Nagamatsu. Pozostali zawodnicy są gotowi do gry – dodał trener.

Co dalej z Hofmeisterem?

Zawodnikowi niebawem kończy się kontrakt, co budzi spore obawy wśród kibiców i działaczy. Był on bowiem ważnym ogniwem pierwszej jedenastki, jednak przez problemy zdrowotne całą rundę wiosenną spędził poza boiskiem – głównie w gabinetach lekarskich.

– Myślę, że najlepiej, gdy takie rozmowy odbywają się po cichu. Oczywiście, one trwają, ale nie jestem osobą, która je prowadzi. To leży w gestii właściciela i dyrektora sportowego. My, jako sztab, nie zagłębiamy się na razie w te kwestie – mamy swoją robotę do wykonania. Każdy z zawodników wciąż ma szansę, by się pokazać, więc podchodzimy do tego spokojnie. Wszystko toczy się swoim rytmem. Rozmowy trwają, z niektórymi zawodnikami jesteśmy bliżej porozumienia, z innymi trochę dalej, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku – komentuje.

Probierz&Kulesza w Kielcach

Do Kielc przyjedzie selekcjoner reprezentacji Michał Probierz oraz prezes PZPN Cezary Kulesza. Ich obecność nie jest przypadkowa – wszystko wskazuje na to, że z trybun będą bacznie obserwować zespół, który darzą szczególnym sentymentem, czyli obecnego mistrza Polski. Probierz to przecież trener, który sięgnął z Jagiellonią po pierwszy w historii Puchar Polski, a Kulesza był wówczas prezesem klubu z Białegostoku.

– Myślę, że wizyta selekcjonera na każdym stadionie działa mobilizująco na zawodników, szczególnie tych polskich, którzy są gdzieś tam w kręgu zainteresowania reprezentacji i chcieliby wskoczyć do tego grona. Dla nas jednak największą mobilizacją jest fakt, że gramy z mistrzem Polski, że mecz odbędzie się przy komplecie publiczności, na naszym stadionie. Chcemy po prostu postawić się Jagiellonii.Oczywiście, obecność selekcjonera to fajna sprawa i dla niektórych zawodników dobra wiadomość, ale nasza koncentracja skupia się przede wszystkim na rywalizacji z bardzo silnym przeciwnikiem – podsumowuje.

Mecz rozpocznie się w niedzielę 27 kwietnia, o godz. 12.15.

Uważasz materiał za interesujący? Podziel się!

Opublikuj komentarz