Czy coraz dłuższe sezony piłkarskie to tykająca bomba dla zawodników? FIFPro bije na alarm!
Liczba meczów rośnie – piłkarze na granicy wytrzymałości
Oto pytanie, które sprawia, że eksperci zaczynają nerwowo poprawiać krawaty. Cofnijmy się o dekadę – sezon 2014/15, przeciętny piłkarz polskiej ligi zaliczał około 30 meczów w sezonie. Dziś? Luty ledwo się zaczął, a niektórzy mają na liczniku ponad 20 spotkań. Do tego dochodzą krajowe puchary, europejskie rozgrywki, a dla wybrańców – reprezentacja. Zmęczenie? Jakie zmęczenie, masz grać i nie narzekać!
David Beckham vs. Jude Bellingham – jak zmieniła się piłka?
Warto podać przykład dwóch znakomitych piłkarzy z Anglii. Legenda David Beckham, mając 18 lat, mógł pomarzyć o grze w pierwszym składzie. Minęło trochę czasu, by także pełnoletni zawodnik z Wysp Brytyjskich, jakim jest Jude Bellingham, miał już na swoim koncie kilka meczów w Lidze Mistrzów, notując przy tym kilka asyst.
Legia, Jagiellonia i ich maraton bez końca
Najbardziej dostaje się drużynom, które dobrze radzą sobie w Europie. Legia i Jagiellonia, po znakomitej jesieni w Lidze Konferencji, mają wiosną dodatkowe mecze. A mistrz Polski? Jeszcze gorzej – czekają go baraże na przełomie lutego oraz marca, więc kalendarz wisi nad nimi jak nieopłacona faktura.
Jednak spokojnie, Polska jeszcze nie jest piłkarskim piekłem. W Niemczech, Anglii czy Hiszpanii sytuacja jest jeszcze bardziej ekstremalna. Tam piłkarz w lutym może mieć na koncie ponad 30 spotkań, a sezon nie skończy się szybciej niż w maju.
Borussia Dortmund i Bayern Monachium w sidłach FIFA
Borussia Dortmund i Bayern Monachium wpadły w sidła FIFA – Klubowe Mistrzostwa Świata to dla nich turniej, który generuje więcej zmęczenia niż korzyści, a także pieniędzy. I co? Latem odpoczną? Marzenia! Ledwo się położą na leżaku, już trzeba wracać na boisko.
UEFA i jej genialne reformy – więcej meczów, więcej problemów
Pod przykrywką reform UEFA dorzuciła klubom jeszcze więcej meczów. W Lidze Mistrzów zamiast sześciu spotkań fazy grupowej mamy osiem, a do tego baraże. Super, bo kibice lubią piłkarskie widowiska, ale dla zawodników to „pocałunek śmierci”.
Nawet giganci jak Manchester City czy RB Leipzig zaczynają odczuwać skutki przeciążenia. We Francji poszli po rozum do głowy i zmniejszyli ligę do 18 drużyn. W Hiszpanii i Włoszech też się nad tym zastanawiają, ale w Anglii? Zapomnij. Tam ręka na maszynce do produkowania meczów i pieniędzy nigdy nie drży.
Piłkarze to dalej ludzie
Futbol to sport, w którym organizm musi mieć czas na regenerację. Badania mówią, że zawodnik powinien odpoczywać co najmniej 72 godziny po meczu. Rzeczywistość? W czwartek piłkarze Manchesteru United grają w Lidze Europy, by w niedzielę zmierzyć się na ligowych boiskach z Brentford lub Crystal Palace.
Piłkarze są rzucani z boiska na boisko jak piłeczki do ping-ponga. Kylian Mbappé w grudniu 2024 roku doznał kontuzji łydki – odpoczywał prawie miesiąc. W topowych ligach problemy mięśniowe stały się codziennością, a przerwy zimowe to luksus zarezerwowany dla nielicznych.
Europa Wschodnia – koniec marzeń o odpoczynku
A Europa Wschodnia? Zapomnijcie o feriach. Zamiast tego – obozy w Turcji, Hiszpanii, Cyprze, sparingi i powrót do ligi, która startuje już w styczniu.
No i jeszcze wyjazdy – kto wpadł na pomysł wysyłania Chelsea do Kazachstanu na mecz z FC Astaną? 5,5 tys. kilometrów w jedną stronę, temperatura -10°C, zmiana stref czasowych i ledwo kilka dni na regenerację przed kolejnym spotkaniem w Anglii.
FIFPro ostrzega – piłkarze się wypalają!
Międzynarodowy Związek Zawodowy Piłkarzy (FIFPro) od lat grzmi: liczba meczów to absurd. Efekty? Zawodnicy szybciej się starzeją, a finały wielkich turniejów przypominają szachy zamiast piłkarskiego spektaklu.
Poza mundialami w Rosji i Katarze (rozgrywanymi zimą) w ostatnich latach oglądamy nudne finały kończące się 1:0 lub w rzutach karnych. A do tego dochodzi aspekt psychiczny. Ciśnienie ze strony kibiców, klubów, sponsorów, mediów.
W dzisiejszym futbolu starzy wyjadacze mają coraz większy problem, by nadążyć za młodymi wilkami. A ci drudzy? Szybko się wypalają.
Czy UEFA i FIFA pójdą po rozum do głowy?
UEFA i FIFA ciągle myślą o nowych turniejach, ale kto będzie w nich grał? Roboty? Może czas wreszcie wybrać się na spacer i pójść po rozum do głowy, a nie po wypłatę w okienku bankowym.
Uważasz materiał za interesujący? Podziel się!
Opublikuj komentarz