Czy prezydent Kielc otrzyma wotum zaufania?
W przeciągu roku, w kieleckiej radzie miasta, wydarzyło się wiele. Nastąpiło kilka zmian w zarządzie miasta, dwóch wiceprezydentów zostało odwołanych, a jeden podał się do dymisji. Rozpadła się koalicja rządząca Kielcami, a w swoich ostatnich chwilach nie miała już nawet większości. Teraz nadszedł czas na sesję absolutoryjną. Pozostaje pytanie, czy radni darzą prezydent Kielc zaufaniem?
Od braku zaufania do odwołania
Przed nami bardzo ważna sesja rady miasta. Budżet został wykonany, więc przyznanie absolutorium będzie jedynie formalnością. Zgodnie z Ustawą o Samorządzie Gminnym, podczas sesji absolutoryjnej, odbywa się również głosowanie nad wotum zaufania. Jest to swoisty sprawdzian zaufania członków rady wobec wójta, burmistrza lub prezydenta. W przypadku rad powiatów lub sejmików wojewódzkich, nieuzyskanie wotum oznacza referendum w sprawie odwołania zarządu.
W kwestii prezydenta miasta jest inaczej. W ciągu dwóch lat, z rzędu, musiałby on nie otrzymać wotum zaufania, aby procedura została w ogóle wprowadzona. W takiej sytuacji, rada może, ale nie musi składać wniosku o referendum w sprawie odwołania prezydenta.
W przypadku nieudzielenia wójtowi wotum zaufania w dwóch kolejnych latach rada gminy może podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania wójta – tak brzmi fragment ustawy, (art. 28 aa ust. 10 u.s.g).
Przekładając to na nieco bardziej zrozumiały język, włodarz otrzymuje ,,żółtą” kartkę od radnych. Ma to zobligować go do lepszej pracy oraz naprawy złej reputacji w następnym roku.
Sytuacja Agaty Wojdy
Decyzja o tegorocznym wotum zaufania, pozostaje zagadką. Trzeba spojrzeć na rozkład sił w kieleckim magistracie. Niedawno rozpadła się koalicja rządząca. Nie jest to komfortowy moment dla prezydent Agaty Wojdy.
Prawo i Sprawiedliwość posiada 9 radnych, którzy zagłosują przeciwko wotum. 9 rajców Koalicji Obywatelskiej ,,zaufa” Agacie Wojdzie. Tutaj kończą się w miarę pewne głosy. Zagadką pozostają decyzje: Miasta Przyszłości, Perspektyw oraz Natalii Rajtar.
Maciej Jakubczyk najpewniej wstrzyma się od głosu lub będzie przeciwko. Z kolei Monika Kowalczyk jeszcze kilka miesięcy temu zagłosowałaby za, bez większych wątpliwości. Obecnie jest to opcja prawdopodobna, choć równie dobrze może wstrzymać się od głosu. Marcin Chłodnicki najpewniej poprze wotum.
Dużą zagadką pozostają radni klubu Perspektywy. Przed rozpadem porozumienia bylibyśmy pewni ich decyzji. Wiele wskazuje, że mogą wstrzymać się od głosu, ale nie jest to pewne. Mogą nastąpić również jakieś zakulisowe rozmowy, które być może wpłyną na ich decyzje. Pozostaje również Natalia Rajtar, która zapewne zagłosuje podobnie.
W takim scenariuszu mamy 11 głosów za, 5 wstrzymanych oraz 9 przeciwko. Oznacza to, że nie następuje tutaj wymagana większość, czyli 13 za, w tym przypadku i Agata Wojda nie otrzymałaby wotum zaufania. Powtórzenie takiego scenariusza w przyszłym roku, skutkowałoby możliwością złożenia wniosku o przeprowadzenie referendum w sprawie jej odwołania.
Taki obrót spraw pozostaje w strefie domysłów, ale nie jest niemożliwy. Biorąc pod uwagę rotacje w zarządzie miasta, rozpad koalicji oraz rosnące rozczarowanie wśród mieszkańców, brak wotum zaufania byłby kompletną katastrofą, która wymusiłaby znaczące zmiany. Pamiętajmy, że jakiekolwiek zmiany w zarządzie miasta, szczególnie na najwyższym stopniu, wprowadziłyby jeszcze większy chaos w mieście. Kielce potrzebują stabilizacji politycznej i realnych działań na poprawę sytuacji.
Równie dobrze prezydent Kielc może bezproblemowo otrzymać wotum zaufania i nawet 15 głosów za. Wiele zależy teraz od zakulisowych rozmów klubów ,,niezdecydowanych”. Wszystkiego dowiemy się dopiero w czasie sesji absolutoryjnej, które będzie miała miejsce 26 czerwca.
Uważasz materiał za interesujący? Podziel się!
Opublikuj komentarz