Hot dog, najpopularniejsza przekąska Ameryki. Część 1
Humprey Bogart powiedział kiedyś, że hot dog jedzony na stadionie smakuje lepiej niż stek jedzony w restauracji hotelu Ritz, a Nikita Chruszczów zajadając się hot dogiem podczas wizyty w USA powiedział: pokonaliśmy was w wysięgu na Księżyc, ale wy jesteście lepsi w robieniu kiełbasy”.

Hot dogi to chyba mój ulubiony street food. W USA ile stanów, tyle stylów serwowania „gorącego psa”.
Trochę historii.
Według jednej z legend, popularna kiełbasa (znana jako „jamnik” lub „mały piesek”) została stworzona pod koniec XVII w. przez Johanna Georghehnera, rzeźnika mieszkającego w Coburg w Niemczech. Podobno później udał się do Frankfurtu, aby promować swój nowy produkt.
W 1805 r. mieszkańcy Wiednia zaczynają używać nazwy „wiener”, aby udowodnić swoje roszczenia do miejsca narodzin hot-doga. Mówi się, że mistrz rzeźniczy, producent kiełbasek, który stworzył pierwszą parownicę, odbył wczesne szkolenie we Frankfurcie w Niemczech. Nazwał swoją kiełbasę „parówką-frankfurter”, ale potocznie i tak nazywano ją „wienerwurst”.
W 1852 r. gildia rzeźników we Frankfurcie wprowadziła do sprzedaży przyprawioną i wędzoną kiełbasę, która została zapakowana w cienką osłonkę. Nazwano ją „frankfurterką” na cześć rodzinnego miasta. Kiełbasa miała lekko zakrzywiony kształt, przypuszczalnie z powodu namowy pewnego rzeźnika, który miał popularnego jamnika (niem. Dachshund). Frankfurter był również znany jako „jamnikowa kiełbasa” (dashund sausage) . Ta nazwa pochodziła z Ameryki.
Mówi się, że hot doga wymyślono na imprezie Louisiana Purchase Exposition z 1904 roku.
Jednak podobne kiełbaski wytwarzano i konsumowano w Europie, szczególnie w Niemczech, już w 1864 roku, a najwcześniejszy przykład bułki z kiełbaską (w stylu hot dog) pochodzi z Nowego Jorku z lat 60. XIX wieku. Podobno już wtedy niemieccy imigranci sprzedali gorące kiełbaski z bułeczkami i kiszoną kapustą z wózków w nowojorskim Bowery. Związki hot doga z baseballem również zdają się wyprzedzać Światowe Targi w 1904 roku. Chris von der Ahe, właściciel St Louis Browns, sprzedawał hot dogi na swoim stadionie w latach 80. XIX wieku.
W 1987 roku miasto Frankfurt świętowało 500 urodziny hot doga. Mówi się, że frankfurter powstał w 1484 roku, pięć lat przed tym, jak Krzysztof Kolumb wyruszył w podróż do nowego świata. Jednak w Wiedniu pojawiły się protesty przeciwko tej niemieckiej celebracji. Mieszkańcy Wiednia (Wien), wskazują termin „wiener”, aby udowodnić swoje roszczenia jako miejsce narodzin hot-doga.

(źródło zdjęcia: https://stuffnobodycaresabout.com/wp-content/uploads/2019/04/Lunch-carts-Broad-St-ph-1906-Detroit-Photo.jpg)
Prawdopodobnie nie do udowodnienia jest również, kto pierwszy sprzedał hot doga.
Wienerki, frankfurterki i parówki nie stają się hot dogami, dopóki ktoś nie umieści ich w bułce. Istnieje kilka opowieści, a właściwie legend o tym, jak to się stało.
Na przykład w 1867 r. Charles Feltman, niemiecki rzeźnik, otworzył pierwsze stoisko z hot dogami na Coney Island w Brooklynie w Nowym Jorku i sprzedał w trakcie swojej kariery 3 684 „ Dashund sausages”. Jest też uznawany za pomysłodawcę podgrzanej bułeczki. W 1880 r. niemiecki handlarz, Antonoine Feuchtwanger, sprzedawał gorące kiełbaski na ulicach St. Louis w stanie Missouri. Dawał białe rękawiczki przy każdym zakupie, aby jego klienci nie brudzili rąk podczas jedzenia kiełbasy. Jego zyski drastycznie malały, ponieważ klienci nie zwracali pobranych rękawiczek. Żona zasugerowała mu, by zamiast tego włożył kiełbaski do przeciętej bułki. Podobno poprosił swojego szwagra, piekarza, o pomoc. Piekarz zaimprowizował, wypiekając długie miękkie bułeczki, które pasowały do kiełbasek, wymyślając w ten sposób bułkę do hot doga. Tak narodziły się hot dogi. Nazwano je „czerwonymi gorącymi” (red hot).

Chociaż dokładne pochodzenie Chicago Doga nie jest udokumentowane, Vienna Beef of Chicago twierdzi, że „Hot Dog” został wymyślony przez dwóch europejskich imigrantów na Światowych Targach w Chicago i Wystawie Kolumbijskiej w 1893 roku.
Kolejną historią, która budzi dyskusje wśród poważnych historyków hot dogów, jest to, jak powstał termin „Hot Dog”. Niektórzy twierdzą, że słowo zostało ukute w 1901 roku na nowojorskim Polo Grounds w zimny kwietniowy dzień. Sprzedawcy sprzedawali hot-dogi z przenośnych zbiorników na gorącą wodę krzycząc: „Są czerwone! Weź swoje jamnikowe kiełbaski, gdy są czerwone!” Rysownik sportowy New York Journal, Tad Dorgan, obserwował scenę i pośpiesznie narysował historyjkę o szczekających jamnikowatych kiełbaskach przytulonych do siebie w ciepłych bułkach. Nie wiedząc, jak przeliterować słowo „jamnik” napisał po prostu „hot dog”. Jednak historycy nie byli w stanie odnaleźć tej historyjki pomimo ogromnego nakładu pracy.
Kraig i inni historycy kulinarni wskazują czasopisma uniwersyteckie, w których słowo „hot dog” zaczęło pojawiać się w latach 90. XIX wieku. Termin ten obowiązywał na Yale jesienią 1894 r., kiedy tzw. „dog wagons” sprzedawały hot dogi w akademikach. Nazwa była sarkastycznym komentarzem na temat pochodzenia mięsa.
Hot Dogi w stylu chicagowskim – charakterystyka
Hot dog w stylu chicagowskim, Chicago Dog lub Chicago Red Hot to wołowa frankfurterka podana w bułce z makową posypką. Chicago Dog jest pokryty żółtą musztardą, posiekaną białą cebulą, jasnozielonym słodkim relishem, koperkowym piklowym ogórkiem (ósemka), pomidorami w plastrach lub klinach, marynowaną papryką ostrą i odrobiną soli selerowej. Sposób przygotowania hot doga różni się w zależności od preferencji sprzedawcy. Najczęściej są one gotowane na parze, gotowane na wolnym ogniu lub rzadziej grillowane na węglu drzewnym (w tym przypadku są określane jako „char-dog”). Receptura kanoniczna nie obejmuje keczupu, a wśród wielu mieszkańców Chicago i wielu miłośników chicagowskiego stylu panuje powszechna opinia, że keczup jest wręcz niedopuszczalny. Nic więc dziwnego, że wielu sprzedawców hot dogów w Chicago nie oferuje keczupu jako dodatku. Sam prezydent Barack Obama spytany przez Anthony Bourdaina o kwestię użycia keczupu w hot dogach odparł krótko: ”It is not acceptable past the age of eight.”
A Clint Eastwood jako Dirty Harry w filmie Sudden Impact (Nagłe zdarzenie, 1983) wygłasza słynną kwestię: ”Nobody, I mean nobody, puts ketchup on a hot dog.”

Nie ukrywam, że wersja z Chicago jest moją ulubioną, próbowałem wariacji z innych stanów, jednak zawsze z przyjemnością wracałem do chicagowskiej wersji.
Bardzo dobre hot dogi zjecie w Chicago w opisywanych już tutaj Al’s #1 Beef czy Portillo’s, dorzucę tutaj jeszcze jeden adres, bardzo utytułowane miejsce, Gene & Jude’s.
Jak to się zaczęło?
Pewnego letniego dnia w 1945 Gene wyruszył, aby dołączyć do swoich przyjaciół na meczu baseballowym na Wrigley Field. Nie wiedział, że był to Dzień Stworzenia. Podczas gry grupa zamówiła kilka hot-dogów i napojów. Patrząc na jedzenie w swoich dłoniach, Gene czuł, że czegoś mu tu brakuje. Wrócił do domu i rozpoczął eksperymenty. Gene wpadł na pomysł i wykorzystał go do otwarcia małego stoiska w 1946 r. w Polk i Western Ave w Chicago – serwując hot-dogi z frytkami oraz kilka innych pozycji. Jednak tylko hot dogi i frytki okazały się majstersztykiem, więc wycofał pozostałe elementy z menu i po przeprowadzce w 1950 r. do River Grove III – firma Gene i Jude’s była już w trakcie tworzenia. Lokalizacja w River Grove – choć znana jako Gene i Jude’s – początkowo nie miała nazwy na zewnątrz budynku i była nazywana River Road Hot Dogs przez wielu mieszkańców. (informacja ze strony WWW G&J).
Lokal zajmuje parterowy budynek, w środku tylko długie lady pod oknami, przy których można zjeść STOJĄC.Bo jak mówi slogan zamieszczony na stronie www lokalu No Seats – No Ketchup – No Pretense – No Nonsense. Menu króciutkie, za to na ścianach sporo historii i nagród:






Napisałem, że menu jest króciutkie? Zamówić można tylko hot doga z frytkami (2.99$), podwójnego hot doga z frytkami (3.79$), corn roll tamale (2.09$) i same frytki (2.24$), ceny bez podatku, z października 2018 roku. Lista dodatków do hot doga jest równie krótka: musztarda, relish, cebula, sport peppers. Zamówiłem więc hot doga z frytkami i wszystkimi dodatkami:


Na pierwszy rzut oka, szczególnie porównując je z hot dogami które jadłem w Las Vegas (będzie o nich w kolejnym felietonie) te wyglądają biednie. Ale przecież nie raz mogłem się przekonać, że mniej znaczy lepiej, a chicagowski styl jest ostatecznie moim ulubionym. Pierwszy gryz, drugi, trzeci i… oblizuję palce myśląc, że może nie był to najlepszy hot dog w moim życiu, ale był taki, jakiego się spodziewałem. Niezmieniona od 1946 roku receptura i prostota. Tak smakuje historia. Więc ostatecznie wyszedłem z Gene & Jude’s zadowolony. Jeśli więc szukacie autentycznego, prostego smaku chicagowskich hot dogów, tego miejsca nie możecie ominąć. Czy będzie Wam smakował to już inna sprawa, ale to jakby nie było kawał historii chicagowskiej gastronomii ulicznej i choćby z tego powodu warto ich hot dogów spróbować.
Polish Sausage w USA to nie byle co. Stoi na równi z wienerkami czy klasycznymi kiełbaskami do hot dogów. Chodźcie więc do…
Jim’s Original. Historia polish sausage zaczyna się na Maxwell Street. Powszechnie uważa się, że hot doga z polską kiełbasą stworzył Jimmy Stefanovic, macedoński imigrant, który w 1939 roku przejął biznes hot dogowy od swego wujostwa.


Zabrał mnie tutaj w 2014 roku kolega. Zamówiłem oczywiście klasykę, czyli pozycję o nazwie „100% beef Polish Sausage”, która wtedy kosztowała 4.50 $. W cenie dostajemy także frytki i marynowane papryczki, zawinięte osobno w papier. Hot dog oczywiście jedynie z musztardą, keczup zostawiamy nowojorczykom. Kiełbasa, miękka bułeczka i duszona cebula. Tyle. Kwintesencja prostoty, a jaki smak!
Soczysta, doskonała wołowa kiełbasa (możemy wybierać między grilowaną a smażoną w głębokim tłuszczu) rewelacyjnie smakowała w połączeniu z musztardą i słodkawą duszoną cebulką. Dla zaostrzenia smaku kładłem sobie na hot doga marynowane, piekielnie ostre papryczki. Ideał! Uwaga. Polish Sausage niewiele ma wspólnego z kiełbasą, jaką kupujemy w naszych sklepach. W 100% wołowa, inaczej doprawiana, ma kompletnie inny smak.


I na koniec dzieisjszego felietonu – miejsce – legenda na Route 66.
Cozy Dog Drive-In

„W Muskogee, Oklahoma, zobaczyłem niezwykłą kanapkę o nazwie 'corn-dog’. Była to parówka pieczona w chlebie kukurydzianym. Corn-dog był bardzo dobry, ale jego przygotowanie zajmowało dużo czasu. Zacząłem się zastanawiać, jak stworzyć hot doga w cieście, którego przygotowanie będzie trwało króciutko. W 1941 podzieliłem się pomysłem z kolegą z wojska, którego ojciec pracował w branży piekarniczej. Pięć lat później, stacjonowałem wtedy w Siłach Powietrznych w Amarillo, dostałem list od Dona Stranda. Ku mojemu zaskoczeniu, wymyślił on mieszankę, która trzymała się na wienerce i można było to smażyć w głębokim tłuszczu. Przysłał mi trochę. Zaczęliśmy je sprzedawać nadziane na widelce koktajlowe, później nadziane na patyk. Nazwaliśmy je 'Crust cur.’ Sprzedawaliśmy je w tysiącach! Zwolniłem się z wojska i prowadziłem ten biznes. Mojej żonie nazwa się nie podobała, więc eksperymentując z różnymi słowami, ostatecznie wymyśliliśmy 'Cozy dog’. 16 czerwca 1946 roku otworzyliśmy lokal w Lake Springfield Beach House.” (Historia opowiedziana przez Eda Waldmire Jr. swojemu synowi).
W 1949 roku na Route 66 powstał Cozy Dog Drive-In, który działał aż do 1996 roku, obecny działa tuż obok drzwi pierwotnej lokalizacji. To nie tylko miejsce z hot dogami, to także małe muzeum drogi 66 i historii cozy dogów oraz sklep z pamiątkami:




Zamówiłem tutaj cozy doga z frytkami. Gryzę… Hmmmm… Frytki klasycznie domowe, bez szału, niezłe, ale to tylko frytki. Cozy dog… No cóż, powiem szczerze, że spodziewałem się wielkiego WOW. Nie było. Dobra kiełbaska w chrupiącym cieście kukurydzianym. I tyle. Miejsce na pewno warto było odwiedzić, spróbować cozy doga obowiązkowo trzeba, ale powiem szczerze, że typowe chicagowskie hot dogi smakowały mi o niebo lepiej. Może powinienem był dobrać jakieś piklowe dodatki, a może po prostu miałem za duże oczekiwania? Fanem takich hot dogów nie zostałem w każdym razie, ale cieszę się, że mogłem spróbować tego w tak legendarnym miejscu.



Dziękuję, że dotarliście aż tutaj. Dajcie znać w kometarzach, czy lubicie hot dogi. A jeśli tak, to jakie? I gdzie zjedliście najlepsze? W kolejnych felietonach pokażę Wam inne ciekawe hot dogi, jakie zjadłem w USA, omówię też najpopularniejsze ich odmiany regionalne.
Uważasz materiał za interesujący? Podziel się!



Opublikuj komentarz