Kultowe kanapki, część 2. Italian Beef
Italian Beef to kanapka, pochodząca z Chicago, składająca się z cienkich plasterków sezonowanej pieczonej wołowiny, gotowanej później na wolnym ogniu i podawanej „au jus” (czyli z sosem spod pieczeni i gotowania) w długiej włoskiej bułeczce. Historia tego sandwicza sięga co najmniej lat trzydziestych. Pieczywo często zanurzane jest (raz lub dwa) w sosie, w którym mięso jest ugotowane, a kanapkę zazwyczaj dopełnia się chicagowską giardinierą, czyli marynowanymi na ostro warzywami (wersja „hot”) lub smażoną, zieloną włoską słodką papryką (wersja „sweet”).
Al’s #1 – tu się wszystko zaczęło.
Historia włoskiej restauracji Al’s # 1 rozpoczyna się w 1938 roku, kiedy to Al Ferrari wraz z siostrą i szwagrem Frances i Chris Pacelli, Sr., opracowali oryginalny pomysł i przepis na oryginalną włoską kanapkę z wołowiną. Powstała w czasie Wielkiego Kryzysu, kiedy brakowało mięsa. Aby w pełni wykorzystać to, co mieli, Chris i Al pokroili mięso bardzo cienko i położyli na grubych plastrach świeżego włoskiego chleba. Oryginalna receptura, która jest nadal używana we wszystkich lokalizacjach Al’s Beef do dzisiaj, została opracowana w domowej kuchni Ala. Rodzina sprzedawała pyszne kanapki na lokalnym stoisku z jedzeniem i dostarczała je lokalnym firmom, dopóki nie otworzyła restauracji w swojej obecnej lokalizacji na West Taylor Street w Chicago. To właśnie w tym miejscu dodawali do menu inne pozycje, w tym włoską kiełbaskę, hot-dogi w stylu Chicago, domowe, ręcznie krojone frytki czy polskie kiełbaski, żeby wymienić tylko kilka. Taylor Street pozostaje dziś jednym z najbardziej kultowych celów kulinarnych w Chicago. Chodźmy więc tam i my.



Zanim przejdę do opisów jedzenia jedna uwaga. Tych kanapek nie można ładnie sfotografować. Nie ma takiej opcji, jeśli nie zaproszą Was do kuchni i pozwolą zrobić zdjęcia przed zapakowaniem. Po prostu bułka napchana bardzo wilgotnym mięsem i namoczona sosem po zawinięciu w papier robi się płaska, ugnieciona. A zawijają ją mocno, bo lecą z niej soki. Więc nie przejmujcie się wyglądem, tutaj główną rolę gra smak doskonałej wołowiny.
Italian Beef to moim zdaniem jedna z najlepszych kanapek na świecie. Mnóstwo soczystego mięsa, mięciutka bułka, bardzo nasiąknięta sosami i pikantne marynowane warzywa – tego smaku nie da się podrobić.



Spróbujmy teraz tej kanapki w innej słynnej lokalizacji – Portillo’s. Jadłem tam pierwszy raz w 2014 roku, podczas następnej wizyty zamówiłem Italian Beef, hot doga, croissanta z wołowiną i cheddarem oraz italian sausage. O hot dogach opowiem w którymś z kolejnych felietonów, dziś skupię się na kanapce.






Italian Beef w Portillo’s wydaje się mocniejszy w smaku, wyraziściej doprawiony, dlatego polecam spróbować tej kanapki w obu miejscach by znaleźć wersję, która bardziej nam odpowiada.




Croissant po odwinięciu niewiele ma wspólnego z tym na zdjęciu reklamowym, ale o powodach pisałem we wstępie. Nie ważne jak wygląda, ważne jak smakuje. A smakuje mięsem, do którego na dnie pieczywa dołącza wyrazisty cheddar. Proste, mocne i pyszne.

Podsumowując: będąc w Chicago musicie spróbować zarówno Italian Beef, jak i hot doga w stylu chicagowskim. Będą one (szczególnie hot dogi) oferowane niemal na każdym rogu, ale naprawdę warto iść do obu opisanych przeze mnie miejsc i tam zacząć swoją przygodę z obiema pozycjami. W Al’s #1 Italian Beef spróbujecie kanonicznej receptury, w Porillo’s macie możliwość spróbowania równie dobrych rzeczy, ale wybór jedzenia jest tu o wiele większy. Polecam obie miejscówki, nie zawiedziecie się!
Uważasz materiał za interesujący? Podziel się!



Opublikuj komentarz