Leicester City Jakuba Stolarczyka spada z Premier League

24-letni Jakub Stolarczyk to wywodzący się z Piasta Chęciny golkiper, który od 2021 roku jest zawodnikiem angielskiego Leicester City. Polak ma na swoim koncie między innymi debiut w najlepszej lidze świata – Premier League. Jednak świąteczna porażka z Liverpoolem, walczącym o mistrzostwo Anglii, sprawiła, że jego zespół spadł do niższej ligi.

Świetny piłkarz, słaby trener

Szkoleniowcem zespołu od grudnia 2024 jest Holender Ruud van Nistelrooy, który z pewnością nie może uznać swojej pracy za udaną. Na 22 spotkania we wszystkich rozgrywkach wygrał zaledwie trzy, a dwa zakończyły się remisami. Bilans ten jest dramatyczny, co sprawiło, że klub z Leicester spadł z hukiem z ligi.

Trudno pisze się o drużynach, które zawodzą, ale jeszcze trudniej o prawdziwym upokorzeniu, kiedy twoi podopieczni mają problemy w niemal każdym aspekcie gry. Patrząc na skład, w którym są tacy piłkarze jak niezawodny Jamie Vardy czy doświadczony Portugalczyk Ricardo Pereira, można by przypuszczać, że utrzymanie przyjdzie bez większego wysiłku. Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna.

Ostatni mecz, który Leicester wygrało, miał miejsce 26 stycznia — czyli ponad trzy miesiące temu. To nie jest żart, lecz smutna rzeczywistość tego zespołu. Co prawda zwycięstwo z Tottenhamem może lekko zaskakiwać należy jednak pamiętać, że „Koguty” w tym sezonie są cieniem samych siebie, zajmując dopiero 16. miejsce w tabeli.

Z Chęcin do Premier League

Historia Jakuba Stolarczyka brzmi jak gotowy scenariusz filmowy. Karierę zaczynał w Piaście Chęciny, a dziś reprezentuje barwy byłego mistrza Anglii. Choć słowo „broni” w kontekście jego obecnej roli w Leicester City może być lekkim nadużyciem. Dlaczego? Bo choć Polak jest w przyzwoitej formie, to na boisku pojawia się sporadycznie.

W obecnym sezonie Stolarczyk rozegrał sześć spotkań w Premier League, notując łącznie 540 minut i wpuszczając 12 bramek. Co ciekawe, to właśnie z nim w bramce Leicester odniosło swoje ostatnie zwycięstwo. Początek rozgrywek miał jednak pechowy – kontuzja wykluczyła go z gry na ponad 15 meczów.

24-latek może jednak z dumą powiedzieć, że warto spełniać marzenia. 26 grudnia 2024 roku zadebiutował w Premier League – i to nie byle gdzie, bo na Anfield Road przeciwko wielkiemu Liverpoolowi. Mimo że Leicester przegrało 1:3, Polak zebrał pozytywne recenzje. W kolejnych spotkaniach bywało różnie, a od stycznia nie pojawił się już na murawie. O miejsce w bramce rywalizuje z Duńczykiem Madsem Hermansenem, który nie oddaje podstawowego składu bez walki.

Przyjrzyjmy się tej rywalizacji bliżej:

Wartość rynkowa: Stolarczyk – 400 tys. euro, Hermansen – 15 mln euro (czyli więcej niż cały budżet Korony Kielce).

Rozegrane minuty: 540 (Stolarczyk) vs 2295 (Hermansen).

Średnia liczba interwencji na mecz: 2.8 (58,6% skuteczności) vs 3.9 (64,7%).

Celne podania na mecz: 21,7 (64,7%) – Polak, vs 19,5 (56,0%) – Duńczyk.

Czyste konta: 0 – Stolarczyk, 1 – Hermansen.

Średnia ocena meczowa: 6.92 vs 6.99 – przy czym Stolarczyk ma na koncie jedynie sześć spotkań.

Polak chciałby jeszcze wiele udowodnić zwłaszcza kibicom. Być może teraz, gdy Leicester wie już, że przyszły sezon spędzi w Championship, holenderski szkoleniowiec zdecyduje się dać Stolarczykowi więcej szans na grę. Regularne występy mogłyby pomóc mu nie tylko zapracować na miejsce w podstawowym składzie, ale także przyciągnąć uwagę klubów z Premier League. Wtedy przed 24-latkiem staną dwa scenariusze: albo stanie się filarem odbudowy „Lisów” w niższej lidze, albo zmieni otoczenie, by pozostać w piłkarskiej elicie i kontynuować swoją historię na najwyższym poziomie.

Fot. Jakub Stolarczyk-FB

Uważasz materiał za interesujący? Podziel się!

Opublikuj komentarz