Święta wojna dla Korony, udany powrót Brosza do domu, a Wisła dalej niepokonana – 4. kolejka Ekstraklasy

Za nami 4. kolejka PKO BP Ekstraklasy, która – z powodu dwóch przełożonych meczów – była nieco krótsza niż zwykle. Mimo to, nie zabrakło bramek, emocji i zaskakujących wyników.

Przełamanie Korony w meczu z odwiecznym rywalem

Kolejkę rozpoczęliśmy w Kielcach, gdzie doszło do derbowego starcia Korony z Radomiakiem. Od początku inicjatywę przejęli gospodarze, a w 19. minucie wynik spotkania pięknym strzałem otworzył Dawid Błanik. Tuż przed końcem pierwszej połowy, po faulu Majchrowicza w polu karnym, sędzia Paweł Raczkowski podyktował rzut karny, który na gola zamienił Błanik, a sytuacja gości stała się jeszcze trudniejsza. W drugiej połowie wynik na 3:0 ustalił Sotiriou i Korona odniosła pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie.

Po emocjach w Kielcach przenieśliśmy się do Zabrza, gdzie w sentymentalnym pojedynku Górnik podejmował Bruk-Bet. Mimo że gospodarze mieli przewagę, to niespodziewanie goście z Niecieczy objęli prowadzenie po trafieniu Fassbendera. W drugiej połowie Zabrzanie nie odpuszczali i konsekwentnie szukali bramki wyrównującej, jednak Termalica dobrze się broniła. Ostatecznie Marcin Brosz i jego „synkowie” mogą zaliczyć powrót do Zabrza do udanych, bo Bruk-Bet niespodziewanie pokonał Górnik 1:0.

Jakubczyk „poddymił” i 3 punkty zostały w Gdyni

Sobotnie granie rozpoczęliśmy w Gdyni, gdzie Arka podejmowała Pogoń. Mecz dobrze rozpoczął się dla gości ze Szczecina. W 38. minucie „Portowcy” wyszli na prowadzenie po bramce Loncara, jednak w doliczonym czasie gry stan rywalizacji wyrównał Kerk. W 78. minucie Pogoń mogła ponownie prowadzić, ale rzut karny Kolourisa obronił Węglarz. Jak mówi stare piłkarskie przysłowie, „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić”, i 2 minuty później to gospodarze prowadzili po pięknym golu Jakubczyka. Strzelec bramki, wychowanek Pogoni, po strzale podbiegł do ławki rezerwowych drużyny gości, wysyłając całusa jednemu z członków sztabu „Portowców”. To nie spodobało się zawodnikom Pogoni, co doprowadziło do awantury. Ostatecznie Arka pokonała Pogoń 2:1 i zespół Dawida Szwargi wygrał pierwszy mecz po powrocie do elity.

Wieczorem graliśmy w Łodzi, gdzie w hicie kolejki Widzew mierzył się z Wisłą.

Spotkanie fantastycznie ułożyło się dla „Nafciarzy”, którzy dzięki trafieniu Sekulskiego objęli prowadzenie. Radość gości nie trwała długo, bo już 5 minut później wyrównał Shehu. Więcej bramek nie oglądaliśmy, i mecz zakończył się podziałem punktów. Wisła pozostaje liderem Ekstraklasy – beniaminek jest niepokonany i ma na swoim koncie 10 punktów.

Pucharowicze dali radę

W niedzielę do gry przystąpiły dwa zespoły reprezentujące nas w europejskich pucharach. Zaczęliśmy od meczu w Białymstoku, gdzie „Jaga” podejmowała Cracovię. Mecz miał szybkie tempo i już po 20 minutach widzowie obejrzeli aż 3 trafienia, a Cracovia prowadziła 2:1. „Pasy” mogły nawet prowadzić wyżej, ale Maigaard zmarnował rzut karny. W drugiej połowie rolę się odwróciły – rzut karny dla gospodarzy wykorzystał Pululu, a czerwona kartka dla Perkovica zdecydowanie skomplikowała sytuację gości. Ostatecznie zespół Adriana Siemieńca po udanej końcówce wygrał 5:2.

W drugim niedzielnym starciu, w stolicy, Legia podejmowała GKS Katowice. Goście, mimo słabego rozpoczęcia rozgrywek, prezentowali się dobrze, jednak pod koniec pierwszej połowy stracili bramkę i „Wojskowi” schodzili na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem. Katowiczanie nie poddawali się, a w 84. minucie gola dającego wyrównanie zdobył niezawodny Bartosz Nowak. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, w doliczonym czasie gry Legia wrzuciła wyższy bieg i po bramkach Jędrzejczyka i Morshity gospodarze wygrali 3:1.

Najlepsze na koniec

Kolejkę kończyliśmy w Gdańsku, gdzie Lechia mierzyła się z Motorem. Mecze Gdańszczan w tym sezonie dostarczają masę emocji, i w poniedziałek było podobnie. Strzelanie rozpoczęliśmy już w 3. minucie, za sprawą bramki Viunnyka. Motor odpowiedział dwoma trafieniami, a gola do szatni zdobył Bobcek. Na przerwę oba zespoły schodziły z wynikiem 2:2. W drugiej połowie nadal oglądaliśmy ofensywny futbol z obu stron – nikogo nie interesował remis. W 53. minucie, po pięknym uderzeniu z rzutu wolnego, prowadzenie gościom zapewnił Wolski. Lechia walczyła do końca i wynik spotkania ustalił Camilo Mena w 79. minucie. Co to było za widowisko! Ostatecznie podział punktów w Gdańsku.

Wyróżnienia kolejki:

  • Zawodnik kolejki: Dawid Błanik (Korona Kielce)
  • Sensacja kolejki: Zwycięstwo Bruk-Betu z Górnikiem w Zabrzu (0:1)
  • Mecz kolejki: Lechia Gdańsk – Motor Lublin (3:3)

Uważasz materiał za interesujący? Podziel się!

Opublikuj komentarz